sowie

Informacje motoryzacyjne z Wałbrzycha, okolic i nie tylko

Ostatnio komentowane
Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść. Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo.
Data newsa: 2009-02-10 15:52

Ostatni komentarz: Nie zwalniają ludzi hm? To co Ja robię na bruku. Nie przedłużanie umów to też zwolnienia a obiecywali zupełnie coś innego. Jedno wielkie zakłamanie, żeby tylko ukryć fakty. Jasne to się nazywa "Inne działanie" bez komentarza
dodany: 2009.02.11 21:16:58
przez: men
czytaj więcej
Szełemej nas okłamuje
2011-10-10 09:17

- deklarowali podczas wczorajszego protestu pod wałbrzyskim ratuszem lokalni przewoźnicy. Kil-kudziesięciu z nich protestowało na placu Magistrackim, domagając się od prezydenta Szełemeja, aby zaprzestał cofania ich firmom pozwoleń na świadczenie usług przewozowych. Prezydent był w tym czasie w Warszawie i nie spotkał się z przewoźnikami. Z protestującymi próbował negocjować wiceprezydent Zygmunt Nowaczyk. Rozmowy podejmował też były prezes MPK Andrzej Kosiór. Jednak dopiero po zaangażowaniu się w sprawę posłanki Katarzyny Mrzygłockiej protestujący przewoźnicy rozjechali się do pracy.


Wczorajszy dzień zaskoczył wielu wałbrzyszan czekających na przystankach autobusowych na przyjazd nyski, którą codziennie dojeżdżają do pracy. Prywatni przewoźnicy byli w tym czasie pod wałbrzyskim ratuszem. Oznaczone napisami „Protest” busy gęsto zaparkowały na Placu Magistrackim. Cały plac był obstawiony funkcjonariuszami policji, straży miejskiej i tajniakami. W pewnej odległości od protestujących stali też antyterroryści w czarnych kominiarkach. - Moja firma została skontrolowana między 25 a 26 września około 30 razy. Zatrzymywani byliśmy na trzech kolejnych przystankach. Za każdym razem pasażerowie musieli wysiadać z pojazdu. W trzech przypadkach zostały zabrane dowody rejestracyjne. W protokołach z kontroli policja wpisuje, że podejrzewa zły stan techniczny pojazdów, podpinając pod to drugi protokół gdzie policjanci wpisują, że auto zagraża życiu i zdrowiu pasażerów- mówi Mariusz Tatuśko, współwłaściciel jednej z firm przewozowych. -Auto takie jedzie na stację diagnostyczną . Wyjeżdża z tej stacji sprawdzone dokładnie, i z protokołem, że jest w pełni sprawne. Tak to wygląda. Policja nas szykanuje i jest to spowodowane przede wszystkim przez prezydenta Szełemeja- opowiada przewoźnik. Policja nie zgadza się z przewoźnikami.- Powiedzieć można wszystko. Ja stwierdzam, że nic takiego nie miało miejsca- mówił podinspektor Marek Czapula z wałbrzyskiej drogówki. - Jesteśmy tutaj bo Szełemej nas okłamuje. -Walczymy o nasze miejsca pracy. 350 rodzin pozostanie bez środków do życia. Pan prezydent mówi to wszem i wobec. Chce do końca roku zlikwidować prywatne przewozy - mówili protestujący. Na reakcję ratusza nie trzeba było długo czekać. Do kierowców nysek wyszedł wiceprezydent Zygmunt Nowaczyk.- Sednem tej sprawy jest to, że policja jest wykorzystywana przez pana Szełemeja do zlikwidowania przewozów w mieście- przekonywał zgromadzonych oraz Nowaczyka, Cezary Sokół, jeden z tych który może stracić pracę po zlikwidowaniu prywatnych przewoźników. – Pan Szełemej razem z panem Kosiórem doprowadzili do upadłości MPK w mieście wykazując nieprawdziwe dane finansowe. Chcemy rozmawiać o tym dlaczego prywatni przewoźnicy tracą dzisiaj zezwolenia na przewozy? Jak są argumentowane odebrania tych licencji- kontynuował Sokół. – Możemy rozmawiać, ale w chwili obecnej, ja nie jestem przygotowany na to, żeby pokazywać te dokumenty – mówił do zgromadzonych Nowaczyk. - Kontrole ZDIK-u niech pan wytłumaczy? Kontrole, które są przeprowadzane od 10 lat odkąd jeździmy legalnie, a teraz zaczęto je robić „zza krzaków”. Kontrole wykonywane w nocy, z latarką.- dołączył się do argumentowania racji przewoźników Mariusz Tatuśko. Zygmunt Nowaczyk próbował wyjaśnić stanowisko ratusza w tej sprawie. – Czy są to środki transportu publicznego czy też prywatnego sprawa bezpieczeństwa jest na pierwszym miejscu- mówił wiceprezydent. Możemy rozmawiać o wszystkich problemach, ale w ratuszu- dodał Nowaczyk. Przewoźnicy nie zdecydowali się jednak na te negocjacje.- Rozmawialiśmy już w ratuszu. Zostaliśmy oszukani. Chcemy rozmawiać przy mieszkańcach Wałbrzy-cha. Niech widzą jak to wygląda- mówił Cezary Sokół. Dlaczego zniknął dzisiaj pan Szełemej, skoro trzy dni temu złożyliśmy do ratusza oficjalny protest. Dlaczego skoro mówi, że jest dla wałbrzyszan, dla nas, dlaczego go tu dzisiaj nie ma?- pytał Nowaczyka inny z przewoźników. Po tych słowach Nowaczyk zniknął za drzwiami ratusza. Atmosfera protestu skomplikowała się po tym, jak z przewoźnikami zaczął się kłócić były prezes MPK w Wałbrzychu Andrzej Kosiór. W ruch poszły stare argumenty. Zajeżdżanie drogi, brak kontroli, zabieraniu pasażerów, nieprzestrzeganiu rozkładu jazdy. – To wszystko nieprawda- mówili przewoźnicy. Pan kłamie!!! To mnie zaskarżcie- odgryzał się Kosiór. - Przecież nie przez nas upadliście- mówili przewoźnicy. -Uważam, że po części to także Wasza wina- kontynuował kłótnię Kosiór. Zrobiło się groźnie. Kosiór zniknął za drzwiami ratusza. Przed magistratem w dalszym ciągu protestowało około 30 przewoźników. Jak się okazało z prośbą o rozwiązanie problemu zwrócili się także do wałbrzyskiej posłanki Izabeli Katarzyny Mrzygłockiej. Po około godzinie protestu Mrzygłocka przyjechała pod ratusz. Kilka minut wysłuchiwała argumentów protestujących. – Nie chciałabym, aby panowała tutaj tak nerwowa atmosfera, aby coś zakłócało spokój Wałbrzyszan i normalne funkcjonowanie miasta- studziła nastroje zgromadzonych posłanka PO. – O tym, żeby istniały miejsca pracy nie trzeba mnie przekonywać. Jestem zainteresowana, aby jak najmniej osób ucierpiało na rozwiązaniach stosowanych w MPK. Będziecie mieć sprawny sprzęt, dostosowywać się do rozkładów jazdy, to spokojnie możecie konkurować- tłumaczyła Katarzyna Mrzygłocka swoje stanowisko w tej sprawie. – Mamy wszystko co jest potrzebne do prowadzenia działalności przewozowej zgodnie z wydanymi licencjami. Chcemy tylko spokojnie pracować na wolnym rynku gospodarczym- mówili przewoźnicy. – Prosiłabym, abyśmy mogli spokojnie o tym porozmawiać. Na pewno nie jestem za tym, abyście byli nękani przez kontrole, ale też jestem za tym aby Wałbrzyszanie jeździli bezpiecznie- jeszcze raz zaapelowała Katarzyna Mrzygłocka. Przez kilkadziesiąt minut posłanka rozmawiała z wiceprezydentem Nowaczykiem o całym zajściu. Na dzisiaj Mrzygłocka zorganizowała spotkanie wszystkich zainteresowanych stron konfliktu. Udział w spotkaniu mają wziąć przedstawicie wałbrzyskiego ratusza, starostwa, policji, inspekcji transportu drogowego, MPK, związków zawo-dowych w MPK, ZDIK-u oraz prywatnych przewoźników. Celem spotkania jest wysłuchanie wszystkich stron rozpętanego w mieście konfliktu i znalezienie wyjścia z tej sytuacji.


źródło: 30minut



Wróć
dodaj komentarz | Komentarze: